Jak pozbyć się kuli u nogi czyli o trwałości rozkładu pożycia małżonków słów kilka… cz.1

Temat rozwodu jest znany niemal każdemu. Co chwilę docierają do nas informacje o głośnych, niekiedy skandalicznych rozstaniach gwiazd. Coraz częściej do rozwodów dochodzi także w naszym najbliższym otoczeniu. Jak podaje GUS w ostatnich latach rozpada się w Polsce ponad 200 tysięcy małżeństw rocznie, w tym około 30% w wyniku rozwodu.

Problem polega w tym, że w przypadku wielu osób, wiedza na temat postępowania rozwodowego oraz przesłanek jego orzeczenia jest dosyć fragmentaryczna i często zawierająca szereg przekłamań. Dzwonią, ale nie wiadomo, w którym kościele… 

Najczęściej występującym mitem na temat rozwodu jest czas, jaki musi upłynąć, aby Sąd orzekł rozwód. Słyszy się o co najmniej roku życia w rozłączeniu, albo o przymusowej separacji sądowej poprzedzającej postępowanie rozwodowe. W sumie takie rozumowanie nie dziwi, mając na względzie brzmienie art. 56. § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który stanowi, że jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód.

Podkreślenia jednak wymaga, że sformułowanie „trwały” użyte w przytoczonym przepisie, wbrew jego brzmieniu, nie wymaga, aby od rozstania małżonków upłynął z góry określony okres czasu. Oczywiście, pojęcie trwałości uwzględnia czynnik upływu czasu. Sąd Najwyższy w jednym ze swoich orzeczeń stwierdził, że nie można uznać, aby rozpad pożycia pomiędzy małżonkami był trwały w przypadku nawet bardzo intensywnych zdarzeń o szybkim przebiegu, ale takich, które miały miejsce niedawno (zob. wyrok SN z 22 października 1999 r., III CKN 386/98, SIP nr 1217913). Zatem w przypadku sytuacji nagłych, które mogą spowodować rozpad więzi pomiędzy małżonkami  np. zdrada małżonka, nie sposób uznać, że rozpad ten ma charakter trwały. Niejednokrotnie bowiem strony po upływie czasu podejmują próby ratowania małżeństwa i zachwiane więzy ulegają odbudowie. Natomiast rozkład pożycia można uznać jako trwały, jeżeli doświadczenie życiowe prowadzi do wniosku na tle okoliczności konkretnej sprawy, że powrót małżonków do pożycia nie nastąpi.

Pamiętać przy tym należy, że stwierdzenie trwałości rozkładu wynika również z przyczyn, które doprowadziły do rozkładu pożycia. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 października 2000 r., I CKN 831/98, niepubl., podał, iż doświadczenie życiowe wskazuje, iż nawet 3 – letnie rozstanie małżonków nie zawsze nosi cechy trwałego i zupełnego rozkładu.

W kontekście upływu czasu, warto także nadmienić, iż orzeczeniu rozwodu nie stoi na przeszkodzie stosunkowo krótki staż małżeński. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego krótki upływ czasu od daty zawarcia związku małżeńskiego przez osoby w młodym wieku i krótki stosunkowo okres rozkładu pożycia nie wyłączają same przez się orzeczenia rozwodu (por. wyrok SN z 14.12.1984 r., III CRN 272/84, OSNCP 1985/9, poz. 135.

Podsumowując – z pewnością rozkład ma charakter trwały, jeżeli małżonkowie pozostają w nowych związkach małżeńskich, a tym bardziej jeśli w tych związkach narodziły się dzieci.